Jesienna praca z szyszek bardzo się dzieciom podoba i jest łatwa w wykonaniu. „Ptaki – cudaki ” nadają się zarówno dla pierwszoklasistów, jak i przedszkolaków. Do wykonania potrzebne są oczywiście duże sosnowe szyszki. Wystarczy mieć jednak jedno „zaprzyjaźnione” drzewo, a wczesnojesienny zbiór wystarczy dla całej klasy (grupy) i jeszcze starczy na kącik przyrodniczy. Ja mam taką ulubioną sosnę, która trzyma dla mnie w zapasie swoje skarby. 🙂 Trudno przecież wymagać, aby każde dziecko znalazło w pobliżu zamieszkania takie drzewo.
Z innymi darami jesieni jest dużo łatwiej, dzieci bez problemu przyniosą kasztany, żołędzie czy jarzębinę, a nawet podłużne świerkowe szyszki. O piękne sosnowe jest jednak w mieście trudniej. Trzeba je czasami zdobywać podczas letnich wypraw, do czego serdecznie zachęcam, bo to naprawdę jeden z bardziej efektownych darów jesieni.
W momencie, gdy pojawiają się szyszki, nie ma jeszcze kolorowych liści, ale jest na to rada. Zobaczcie sami z czego wykonaliśmy skrzydła i ogony naszych ptaków – cudaków.
Jesienna praca plastyczna – „Ptaki – cudaki”
Materiały:
- sosnowe szyszki
- kolorowe piórka długie i krótkie
- liście preparowane
- oczka
- plastelina.
Sposób wykonania:
Przygotowujemy piórka na skrzydła i ogon, grubo oklejając je na końcach plasteliną.
Podobnie robimy z liśćmi preparowanymi. Przygotowujemy też oczka i dziób z plasteliny.
Teraz kolejno przyklejamy wszystkie elementy do szyszki.
I nasze ptaki – cudaki gotowe.
Jesienna praca plastyczna z szyszek może być wykonana jeszcze zanim pojawią się kolorowe liście. Liście preparowane i piórka wspaniale je zastępują wprowadzając kolorowy nastrój.
Ptaki – cudaki wykonane przez całą klasę są świetną ozdobą sali. Praca nie jest trudna, a jednocześnie efektowna i sprawia dzieciom dużo radości. Od razu chciałyby zabrać ptaszki do domu. 🙂
Gdy już pojawią się na drzewach wszystkie kolory jesieni, możemy przystąpić do innych prac plastycznych >> Garść pomysłów na jesienne prace plastyczne czy >> Jesienne prace z liści na każdy dzień tygodnia.
Zachęcam do eksperymentowania z różnymi materiałami plastycznymi, bo efekty mogą być naprawdę ciekawe.
Pozdrawiam
przeurocze – świetnie to wyszło
Dziękuję. 🙂
Ha genialne w swej prostocie 😉
Świetne! Chyba zrobię takie z córka. A powiem Ci ze wbrew pozorom nam w Szczecinie o łatwiej o szyszkę niż o żołędzie. Ostatnio poszliśmy z córka szukać kasztanów. Znaleźliśmy całe mnóstwo, wiec odskoczyliśmy też wszystkie znane nam dęby w okolicy i ani jednego żołędzia nie było! Nie wiem czy pomarzły czy co się z nimi stało. Dosłownie 0!
Myślę, że im bliżej morza, tym łatwiej o sosny, ale oczywiście to taka moja własna teoria (często bywam nad morzem). 🙂
Super! My też właśnie gromadzimy swoje jesienne prace , żeby zrobić z nich zbiorowy wpis na blogu 🙂
Jesień to wspaniały czas dla wszystkich, którzy mają plastyczne zacięcie. 🙂
O tak 🙂 kasztany, liście, żołędzie …
Jakie rozkoszne 🙂
Chyba skorzystam z tego pomysłu, będziemy miały z córeczką niezłą zabawę
Na pewno. Praca łatwa, a efekt murowany. 🙂