Chłodnik z buraków – zimna zupa, niezastąpiona w czasie upałów. Nie wszystkim smakuje, bo smak jest pełen tajemnic. Od wieków pozwalał ludziom na znalezienie odpowiedniego pożywienia i pomagał rozróżnić kwaśne, sfermentowane potrawy (smak kwaśny), wybierać takie jedzenie, które mogło dostarczyć odpowiednich składników odżywczych np. węglowodanów (smak słodki), czy też niezbędnych pierwiastków i soli mineralnych (smak słony), albo też uniknąć potraw niejadalnych, trucizny (smak gorzki).
W obecnych czasach jemy nie tylko dlatego, że musimy, ale czasami, żeby dostarczyć sobie trochę przyjemności. 🙂
Dlaczego niektórzy nie lubią pewnych potraw, a inni je uwielbiają?
Preferencje smakowe wysysamy już z mlekiem matki, ale częściej odpowiedzialne za nie są nasze przyzwyczajenia i nawyki. Zaczynajmy więc kształtować preferencje smakowe naszych pociech już w dzieciństwie. Kontynuując hasło „Gotuj razem z dzieckiem”, proponuję przygotować na letnie gorące dni tradycyjny chłodnik.
Chłodnik to szybkie w przygotowaniu, zdrowe i wspaniałe na upały danie. Nie wszyscy są jednak amatorami tej potrawy. Zapraszam do wypróbowania mojej wersji tej letniej zupy.
Składniki:
- 3-4 młode buraki (lub 2 pęczki botwinki)
- 1 ogórek sałatkowy lub 3 gruntowe
- pęczek koperku
- pęczek szczypiorku
- 3 jajka ugotowane na twardo
- 1 litr maślanki (lub zsiadłego mleka)
- 300 ml niskoprocentowej śmietany
- przyprawy: sól, cukier
Przygotowanie:
Buraki obieramy, kroimy na pół i gotujemy w małej ilości wody przez ok. 20-25 minut, aż będą miękkie. Wyjmujemy je na talerz i po przestudzeniu ścieramy na tarce jarzynowej. Możesz zaangażować do tego dziecko. 🙂
Ogórek oraz jajka ugotowane na twardo kroimy w małą kosteczkę, natomiast koperek i szczypiorek drobno siekamy. Na koniec wszystkie składniki wkładamy do wywaru z buraków. Całość zalewamy maślanką i śmietaną. Dodajemy do smaku sól i cukier. Dokładnie mieszamy i wkładamy do lodówki.
Przepis na chłodnik można oczywiście modyfikować. Nie zaszkodzi dodać pokrojoną lub startą na tarce rzodkiewkę. Śmietanę można zastąpić jogurtem naturalnym, a maślankę mlekiem sojowym lub ryżowym. Niestety, ja lubię tradycyjny smak chłodnika. 🙂
Warto eksperymentować i znaleźć smak, który nam i naszym dzieciom najlepiej odpowiada.
Sprawdźcie też przepis na sernik z rosą oraz na placki z cukinii
Smacznego!
To jest zupa którą jem CALE lato! Uwielbiam 😀
U mnie w rodzinie zdania są podzielone. Dla mnie zimna zupa, tylko na upały. 🙂
Gdy byłam dzieckiem szczerze nie znosiłam chłodniku. Od kilku lat go uwielbiam io jadam tak często jak się da 🙂 Wersja z botwinką jest moją ulubioną 🙂
Pozdrawiam ciepło
Karolina z Zielona Karuzela
Również wolę z botwinką, ale o tej porze, raczej trudno ją dostać. 🙂
gotowanie z dzieckiem w ogóle jest fajne.
u nas niestety chłodniki nie przechodzą, choćby nie wiem jak pyszne były.
jak lubię pomidorowe gazpacho.
Faktycznie mało dzieci lubi chłodniki, ale przynajmniej bedą potrafić przygotować je w przyszłości. 😉
Niedawno zrobiłam taki PYSZNY chłodnik, który potem zjadłam cały sama 😀 bo mi małżonek i syn powiedzieli, że zupa ma być ciepła 😀 a dwójka „mądrzejszych smakowo” dzieci była w Warszawie 😀 a co do preferencji smakowych, to mam troje dzieci i jednak w pewnym momencie te smaki poukładały sie zupełnie różnie. Dziewczyna najbardziej lubi eksperymentować (po mnie). A chłopaki ostrożnie (po tatusiu) Pozdrawiam cieplutko!
Moja córka i ja też preferujemy ciepłe zupy. Chłodnik tylko na upały 🙂
Ja tez taki chłodnik jem na letnio, jakoś tak nie przepadam za zimnym 🙂
Jak zrobiłam w tym roku chłodnik to żadne z moich dzieci tknąć nie chciało 😉 A warzywa jadają chętnie i w dużych ilościach, bo wegetarianie od urodzenia 😉
Coś jest w chłodniku, że na ogół lubimy go jeść, gdy jesteśmy starsi. Trzeba próbować, może następnym razem uda się zachęcić. 🙂