Coraz częściej zadajemy sobie pytanie, czym jest patriotyzm we współczesnym świecie. W sytuacjach skrajnego zagrożenia ojczyzny nie mamy wątpliwości, jak mamy się zachować i ofiarnie ratujemy nasz kraj. Czym jest jednak patriotyzm w czasach pokoju? Jak wyrażamy swoją miłość do ojczyzny? Czy tylko poprzez wywieszanie flagi w czasie świąt państwowych? W takim razie większość Polaków nie jest patriotami, bowiem w majowy czas na naszych domach biało-czerwonych flag, jak na lekarstwo. W związku z tym nasuwa się pytanie:
Czy dzieci trzeba uczyć patriotyzmu?
Większość Polaków ma to w nosie, czy wisi flaga czy nie. Grunt, że będzie grill, kiełbaski i piwo. Dlaczego? Przecież od najmłodszych lat, przynajmniej w szkole, staramy się wpajać miłość do ojczyzny. Już w przedszkolu dzieci poznają symbole narodowe, robią biało-czerwone flagi, godło, czy kotyliony >>barwy narodowe-prace plastyczne.
W szkole staramy się, żeby patriotyzm nie był nudny, żeby nie kończył się na recytowaniu wierszy na akademiach. Poznajemy tradycje regionu, czytamy legendy (często w formie komiksów), inscenizujemy utwory literackie, dzieci tworzą własne teksty, organizujemy wycieczki, konkursy, oglądamy filmiki np. Polak Mały.
Chcemy rozbudzić w dzieciach fascynację polską kulturą i historią, ale nie wiadomo czemu, coraz rzadziej się nam to udaje. Jeżeli rodzice nie uczestniczą w życiu swojej ojczyzny, nie uczestniczą w wyborach, nie wywieszają flagi z okazji uroczystości państwowych, nie kultywują tradycji, to niestety patriotyzm staje się dla dzieci tylko pustym frazesem.
Nawet konstytucja przestała być ważna. Jeżeli możemy sobie ją dowolnie zmieniać, bo taka jest zachcianka niektórych polityków, to jak wyjaśniać dzieciom, że trzeba przestrzegać norm i zasad obowiązujących w domu, w szkole na ulicy. Czy je też możemy dowolnie zmieniać, jeśli mamy taką ochotę? Mam nadzieję, że „dobre zmiany” w naszym kraju nie doprowadzą do anarchii. W wychowaniu dzieci od dawna można zaobserwować odchodzenie od dawnych wzorców. Jeśli to dotyczy poniżania czy bicia, to świetnie. Gorzej, jeżeli rezygnujemy z zasad wypracowanych przez pokolenia.
Szanujmy naszą tradycję we wszystkich aspektach życia. Może wtedy nasz kraj będzie bliższy nam oraz naszym dzieciom i nie będziemy się musieli obawiać, że kolejne pokolenia emigrują, bo nie chcą, czy nie umieją żyć we własnym kraju.
Kto z was nosił kotylion lub wywiesił flagę w czasie Święta Niepodległości lub majowych świąt? Na moim osiedlu biało-czerwoną flagę wywieszają: nauczyciele, strażak, urzędnik.
Co jest z naszą edukacją obywatelską? Gdzie popełniamy błąd? Czy my dorośli dajemy na co dzień przykład obywatelskich postaw?
Moim zdaniem pytanie: Czy dzieci trzeba uczyć patriotyzmu? jest pytaniem retorycznym. Patriotyzmu nie uczymy tylko przy okazji ważnych wydarzeń. Można to robić nawet w formie zabawy.
Kochać swój kraj można na różne sposoby. Nauczmy dzieci, jak ważne jest przestrzeganie prawa i jakie są konsekwencje jego łamania. Respektowanie obowiązujących norm i zasad nie może być zachcianką. Przechodźmy z dzieckiem przez ulicę tylko w wyznaczonych miejscach, nie skracajmy drogi przez trawnik, nie przechodźmy pod barierkami, dbajmy o swoje otoczenie, nie zrywajmy kwiatów w parku, segregujmy śmieci itd., a przede wszystkim świećmy przykładem! Polska to nasz wspólny dom!
Żyjemy we własnym wolnym kraju!
Czy Ty kochasz swój kraj?
Pozdrawiam
Anna Albrecht
Ważne jest budowanie świadomości u dzieci już od najmłodszych lat i oczywiście pozytywny wydźwięk samej rocznicy – chyba za bardzo mamy skłonności do patriotyzmu przez wielkie P i rozdzierania szat. W tym wszystkim ginie gdzieś duma i radość z polskiego pochodzenia. A dzieci z wielkich emocji właśnie radość rozumieją najlepiej.
Zgadzam się. Powinniśmy na co dzień zauważać, jaki nasz kraj jest piękny. Cieszyć się każdym nowym skwerkiem, chodnikiem czy ścieżką rowerową. 🙂
Za moich czasów nie „oglądało się filmiku” pt. „Polak mały” tylko uczyło się recytować wiersz, który pamiętam do dzisiaj 😉 Inna sprawa, że w obecnych czasach, z uwagi na polityczne potyczki i absurdy, przyznaję, że czasami wstydzę się przyznać, ze jestem z PL. Zawodowo – jeżdżąc na konferencje naukowe – nie mam z tym problemu (moja uczelnia jest świetna i jestem z niej dumna!), ale turystycznie trochę tak.
Czy będę uczuć dzieci polskości (jak już je będę mieć)? Historii tak, o kulturze tak, o sztuce tak. – chociaż zamierzam wyemigrować. Czy będę dumna z polskiego obywatelstwa – okaże się…
Teraz też recytuje się ten wiersz, ale dodatkowo wprowadza się inne środki dydaktyczne, żeby nauka była przyjemniejsza i lepiej „wchodziła do głowy”.
Wydaje mi się, że nie tylko dzieci powinniśmy uczyć patriotyzmu. I jestem też pełna obaw, czy w przypadku wojny Polacy tak ofiarnie walczyliby o swój kraj, czy stalibyśmy się kolejną falą uchodźców niechcianych przez świat.
Wasze komentarze trochę mnie przerażają. Naprawdę jest, aż tak źle z naszym patriotyzmem?
Można poniekąd uczyć dzieci patriotyzmu, ale bez tej całej politycznej otoczki. Bardziej miłości do kraju pod względem jego piękna czy historii i solidarności z rodakami. Jednakże co do patriotyzmu pod kątem czysto politycznym należałoby mieć pewną dozę dystansu.
Zgadzam się. Na pewno nie można w naukę patriotyzmu mieszać polityki. Swój kraj powinniśmy kochać niezależnie od tego, jaka partia rządzi.
Hmm, myślę, że ludzie bardziej by na to zwracali uwagę, gdyby w naszym kraju ogólnie żyło się lepiej. Gdyby byli szczęśliwi, że tu żyją. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że tak nie jest. Wszyscy moi najlepsi znajomi dawno wyemigrowali, bo Polska nie dała im tyle możliwości co świat. A to, że teraz mogliby wychowywać swoje dzieci na patriotów to w ogóle nie mieści mi się w głowie, bo jak można od kogoś wymagać patriotyzmu jak samemu się nim nie jest.
Bardzo smutne.
O tak stanowczo popieram jestesmy rodzimy sie w polsce, jestesmy jej obywatelami wiec badzmy prawdziwymi polakami.
Ja czuję się patriotą, uwielbiam zgłębiać historie naszego kraju, która jest niezwykle bolesna. Jednak jeżeli rodzic nie ma w sobie takiego odruchu wobec kraju to tym bardziej dziecko nie będzie zwracało na to uwagi. Ostatnio byłam słuchaczem pewnego dialogu na placu zabaw, kiedy to jedna mamuśka odmawiają z drugą twierdząc, że ona uczy swojego syna historii. Jej słowa i odpowiedź tamtej drugiej kobiety, zapamięta na zawsze. Jedna kobieta mówi, że jej syn zna historię, bo ona mu wytłumaczył, że był ktoś taki jak Hitler, który wygrał dwie wojny światowe. Na to druga z dumą odpowiedziała, że jej syn wie, że… Czytaj więcej »
Włosy jeżą się na głowie. Jest gorzej niż myślałam. 🙁
Zgadzam się. Chociaż ostatnio mam pewien dysonans. Moi znajomi mają syna, który od ponad 10 lat jest w harcerstwie. i nagle, w tym roku zaczął głosić hasła nacjonalistyczne. Oprócz tego śmierć wrogom ojczyzny.Fascynuje go ONR i Ci panowie, którzy tam wykrzykują brzydkie rzeczy do wszystkich „nie polaków”. Trzeba dziecko uświadamiać, ale mądrze. Bo dziś oprócz tego, że w Polce, zyjemy również w Europie.
Niestety coraz więcej ludzi myli nacjonalizm z patriotyzmem.
Popieram, zwłaszcza tak szeroko rozciągnięte zalecenia na segregację odpadków 🙂
No cóż, wielkie sprawy trzeba zacząć od własnego podwórka. Patriotyzm to przecież nie jest klaskanie na akademii. 🙂
Bardzo dobrze, że o tym napisałaś. Wiele osób niestety o tym zapomina… Bądźmy wzorcem dla naszych dzieci!
Mam nadzieję, że wszyscy rodzice zauważą, jak ważny jest ich dobry przykład.
Otóż to 100% się z Tobą zgadzam. Dla mnie patriotyzm to przede wszystkim tolerancja i szacunek wobec historii jak i innych kultur 🙂 Pozdrawiam
Dodać można by do tego, przyzwoite zachowanie wobec krajan na co dzień. 🙂
Zgadzam się 🙂
Bardzo dobry temat 🙂 W dzisiejszych czasach ludzie zapominają o kraju, który dał im dach nad głową i wychował. Każdy kraj ma swoje wady i zalety 😉 dekorujchwile.blogspot.com
Oczywiście, że trzeba uczyć dzieci patriotyzmu, ale najpierw nauczyć tego polityków, okradają nas, ciągle wprowadzają zmiany na gorsze, nawet telewizją zawładnęli. to jest tragiczne. Już inne państwa się z nas śmieją. Brak mi słów….
Może nasze dzieci też zostaną politykami. 🙂 Czym skorupka za młodu nasiąknie …
Bardzo ciekawy wpis! Zgadzam się z tym, że jako dorośli jesteśmy najlepszym przykładem dla dzieciaków. Warto pokazać maluchom, czym jest tożsamość narodowa, nie zapominając przy tym o nauce szacunku i tolerancji dla innych.
Z tym przykładem niestety różnie bywa. 🙁 Nietolerancja szerzy się na każdym kroku.
Ja również się zgadzam! Oczywiście, że powinniśmy uczyć dzieci patriotyzmu i szacunku do naszej historii, bo historię mamy wspaniałą i wyjątkową 🙂
Myślę, że trzeba uczyć patriotyzmu, ale… Jak patrzę na swoją edukację z punktu widzenia 14 lat po maturze, to odechciewa mi się patriotyzmu ideologicznego. Patriotyzm kształtuje się nie tylko od święta i nie tylko w wersji bardziej formalnej, jak to ma miejsce w szkole, w mediach, podczas wydarzeń narodowych. Patriotyzm to również kultywowanie pozytywnej tradycji i kontynuacja pozytywnych aspektów polskiej kultury na co dzień, budowanie społeczeństwa obywatelskiego i „walka” z negatywnymi zachowaniami. To również relacje obywatel-państwo, wszelkie kwestie prawne, podatkowe, systemowe etc. To, w jakim stopniu obywatel jest traktowany przez urzędy, instytucje etc. również buduje w nim obywatelską i patriotyczną… Czytaj więcej »
To prawda. W patriotyzmie nie chodzi przecież o ideologiczne marsze i akademie, ale o przywiązanie i stosunek do swojego kraju, czyli również do współobywateli.
Oczywiście, że trzeba uczyć dzieci patriotyzmu. U mojej córki w przedszkolu przy okazji np. Święta Niepodległości zawsze robią rysunki, rozmawiają itp właśnie o Polsce. Moja córka na prawdę sporo wynosi z takich zajęć. Z zapałem opowiada mi co robiła i czego się dowiedziała… to jest potem świetna okazja do tego żeby porozmawiać i wytłumaczyć dziecku dlaczego takie święto jest i co się wtedy stało.
Wspaniale, kiedy rodzic kontynuuje temat w domu. Dziecko wówczas widzi, że dla rodzica to są ważne sprawy.
Myślę, że takie wierszyki i akademie mimo wszystko też są potrzebne żeby dzieci kojarzyły co to za święto 🙂 Ale jeśli na tym to się kończy to niewiele z takiego patriotyzmu wynika. Tak jak napisałaś trzeba dzieciom dawać przykład na co dzień, np. pomagając sąsiadom, sprzątając po psie, czy segregując śmieci, no i oczywiście uczyć tolerancji wobec innych narodów 🙂 Dzisiaj u siebie pisałam o kupowaniu polskich produktów jako formie patriotyzmu. Myślę że tego też warto nauczyć dzieci 🙂
Myślę, że jak najbardziej, kupowanie polskich produktów, też jest przejawem patriotyzmu.
Wpis w punkt, poruszyłaś temat, nad którym zastanawiam się od kilku lat. Do dziś nie wiem jak nauczyć moje dziecko patriotyzmu, sama nie wiem czy w dzisiejszych czasach konsumpcjonizmu, pokoju i wolności mogę nazwać się patriotką. Patriotyzm to wielkie pojęcie, nie można się nazwać patriotą ot tak. Nasza postawa, przekonania i przede wszystkim działania powinny to określać. To, co zrobilam dla mojego dziecka – chociaż jest jeszcze za mały by z tego korzystać – to drzewo geanologiczne mojej rodziny, sięgające schyłku wieku 18. Będzie wiedział, kim byli nasi przodkowie, o co walczyli, jaką drogę wybrali. Oby On sam w życiu… Czytaj więcej »
Moim zdaniem, w czasach pokoju, patriotyzm to dbanie o wspólny dom (czytaj: kraj), ale również poznawanie historii, chociażby swojej rodziny. Gratuluję pomysłu!
Poruszyłaś ważny temat i zgadzam się z Tobą, że nauka patriotyzmu odbywa się nie tylko przy okazji akademii szkolnych przy okazji istotnych rocznic. To codzienne dbanie o Polskę, o jej ulice, lasy, jeziora. Ciekawa jestem, ile śmieci zostanie po grillach. Patriotyzm to nie tylko wielkie zrywy odwagi w trudnych czasach, ale też segregowanie śmieci, sprzątanie po swoim psie, chodzenie na wybory itp
Mam jednak wrażenie, że wielu ludzi nie czuje się gospodarzem we własnym, wolnym przecież, kraju. A dzieci to widzą.
Patriotyzmu dziecko uczy się w domu i szkole na lekcjach historii i języka polskiego. Ciekawy wpis aczkolwiek wzmianka polityczna nie była tam konieczna. 🙂
Nie chodziło mi o aspekt polityczny, a ale o to, że my dorośli dajemy przyzwolenie na łamanie prawa (bez względu na przekonania polityczne). Dzieci są bacznymi obserwatorami i wbrew pozorom dużo „słyszą „.
Powiem szczerze, z moich obserwacji – patriotyzm u młodych zanika. Często to wina rodziców, którzy zwracają uwagę na piątki z matematyki a nie na piątki z historii, uważając przedmiot za mniej ważny.
Nieustanne krytykowanie życia w naszym kraju, też nie sprzyja pozytywnym uczuciom do ojczyzny.
Niestety często Polacy mają co krytykować.
Ważny temat. Aczkolwiek wydaje mi się, że współcześnie zapomniany. Wydaje mi się, że jeszcze moje pokolenie troszkę inaczej podchodziło do tej kwestii. Uważam jednak, że warto wpajać dzieciom pewne wartości i uczyć je jakie są ich korzenie.
Też tak myślę. W swoim kraju zawsze czujemy się jak w domu i warto o tym pamiętać.