Kibicowanie ma z pewnością równie długą tradycję, jak sport. Nie wyobrażamy sobie jakichkolwiek zawodów bez dopingu widzów. Przeżywanie sportowych wydarzeń jest zazwyczaj przyjemnością. Czy są inne pozytywne aspekty kibicowania przez dzieci?
1. Przyjemność i rozrywka
Mecz lub inne wydarzenie sportowe powinno być dla małego kibica przyjemnością i rozrywką. Zamiast komputera czy bajek, ogląda mecz piłkarski lub wyścig Formuły 1 i to staje się wielką radością i wydarzeniem dnia.
2. Pozytywne emocje
Kibicowanie sprawia, że dziecko uczy się pozytywnych emocji. Chce, żeby wygrała „nasza” drużyna czy „nasz” zawodnik. Widzi, ile kosztuje to wysiłku i poświęcenia. Wie, że można przegrać i trzeba sobie z tym radzić.
3. Więzy rodzinne
Kibicowanie to najprostszy sposób spędzania czasu z dzieckiem. Wspólne przeżywanie wydarzeń sportowych łączy rodzinę i pozwala na właściwe rozładowanie emocji wśród bliskich. Każdy chłopak (ale też i córka) z przyjemnością wspomni chwile spędzone z tatą przed telewizorem czy na stadionie.
4. Zdrowie
No cóż, kibicowanie na pewno przyspiesza tętno i świetnie wpływa na układ krążenia, ale ważniejszym aspektem jest chyba to, że mały kibic często sam chętnie będzie uprawiał sport, aby stać się np. drugim Lewandowskim. Co do pozytywnych aspektów zdrowotnych uprawiania sportu nie muszę chyba przekonywać. 🙂
5. Tolerancja
Kibicowanie uczy tolerancji dla innych narodowości, rasy, wyglądu czy języka. Każdy zawodnik musi liczyć tylko na swoje umiejętności. Kolor skóry czy długi nos, nie ma tu nic do rzeczy. Dziecko ma okazje się przekonać, że każdy może walczyć o zwycięstwo.
6. Edukacja
Jeżeli kibicujemy zawodnikowi czy drużynie z innego kraju, chcemy wiedzieć na jakim kontynencie ten kraj się znajduje, czy jest daleko czy blisko, jaka jest tam przyroda. Wspaniała lekcja geografii. Dzieci uwielbiają też poznawać flagi innych państw.
7. Patriotyzm
Na zawodach międzynarodowych, kibic wspierający własną drużynę, nie wstydzi się swojej narodowości. Często maluje flagi na policzkach i ubiera się w barwy narodowe. Dziecko obserwuje, że są wydarzenia, które jednoczą ludzi pochodzących z jednego kraju.
Mój junior chyba jeszcze nie do końca wie o co chodzi, ale faktycznie cieszył się wczoraj razem ze mną z wygranego meczu, będziemy więc wspólne kibicowanie kontynuować.
Nie wiem, czy można to jeszcze zaliczyć do „dziecka”, ale kiedy ja byłam początkującą nastolatką zdarzało mi się chodzić na krakowskie mecze ligowe, które przecież owiane są sławą najgorszą z możliwych. To było super doświadczenie, poznałam masę osób, zdzierałam gardło, a dzięki temu, że rodzice mi nie zabraniali zaraz przestałam bywać na stadionie – były lepsze rozrywki. Kibicowanie reprezentacji to oczywiście zupełnie inny klimat, nie można tu mówić o złej sławie, ale nie widzę żadnego powodu, by dzieci w tym nie uczestniczyły.
Na pewno trzeba mądrze wybierać zawody, na które wybieramy się z dzieckiem. Możemy kibicować też przed telewizorem. 🙂
RCja:) nigdy sie nie zastanawiałam nad kibicowaniem od tej strony. 🙂
Ja sama nie kibicuje, maz rowniez takze nie szczepimy tego rowniez w dziecku 🙂
Jeśli kibicujemy w słusznej sprawie, to wszystko się zgadza.
Mojej córce już rano w przedszkolu namalowali flagę na policzku, więc kibicuje cały dzień 😀 Próbowała też namówić tatę żeby mogła pójść z nimi i jego kolegami na mecz do baru, ale nie przeszło 😛
Nie mniej emocje są! 😉