Czy postanowienia noworoczne są
dla dzieci?
Dla dorosłych koniec roku jest czasem podsumowań i refleksji. Zastanawiamy się, jak minął rok. Czy założone cele zostały zrealizowane? W czym udało nam się wytrwać? Co poszło nie tak? Później przychodzi czas na noworoczne postanowienia. Jeśli jednak nie wypowiemy ich na głos, nie zapiszemy i nie zaplanujemy realizacji, zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Pozostają wyrzuty sumienia i plany na kolejny rok.
Jak dotrzymać złożonych samemu sobie obietnic? Jak osiągnąć wymarzony cel?
Trzeba wszystko dokładnie zaplanować i realizować krok po kroku. Dodatkowo warto „załatwić” sobie wsparcie w rodzinie.
Jeżeli to takie proste, to dlaczego większość z nas zarzuca postanowienia noworoczne najpóźniej po dwóch, trzech miesiącach?
Odpowiedź nasuwa się sama: Nikt nas tego nie nauczył!
W takim razie, w tym miejscu, odpowiem na tytułowe pytanie:
Czy postanowienia noworoczne są dla dzieci?
Tak!
Im wcześniej zaczniemy uczyć się planowania i realizacji celów, tym szybciej dojdziemy do perfekcji! Myślę, że już sześcioletnie dziecko z powodzeniem może samodzielnie podjąć się postanowienia noworocznego. Oczywiście pod warunkiem, że cała rodzina takowe postanowienia podejmie i wspólnie będzie się dopingować przez cały okres wyzwania. 🙂
Od czego zacząć?
Określamy cel, czyli co chcemy osiągnąć
Robimy burzę mózgów i zastanawiamy się, jakie odnieśliśmy sukcesy w mijającym roku, a co jeszcze można by robić lepiej. Cel musi być szczegółowy, realistyczny np.
Będę jeść słodycze tylko w weekendy.Będę oglądać telewizję nie więcej niż godzinę dziennie.Będę codziennie zaścielać rano łóżko.Będę wieczorem pakować książki do plecaka według planu lekcji itd.
Wycofuję się, takie noworoczne postanowienia na pewno nie zmotywują dziecka do działania. Na początek warto wybrać postanowienie, które nie kojarzy się ze sprzątaniem czy szkołą. Zastanówmy się… Może…
- nauka gry na jakimś instrumencie
- nauka żonglowania
- nauka szydełkowania
- systematyczne uprawianie sportu np. badmintona
- oszczędzanie na rower.
Na pewno uda wam się wymyślić takie postanowienie, które w końcowej fazie sprawi dziecku radość i dumę z osiągniętego sukcesu. Postanowienia noworoczne rodziców też przecież nie muszą dotyczyć tylko rzucania palenia albo diety odchudzającej. Osobiście mam np. zamiar nauczyć się rysowania na tablecie graficznym. 🙂
Wybierzmy jeden cel, ponieważ łatwiej będzie go dziecku zrealizować.
Opracowujemy szczegółowy plan
- Jakie będą ramy czasowe?
- Co jest potrzebne, aby to osiągnąć?
- Z czego trzeba zrezygnować, aby cel został zrealizowany?
- Czy realizacja będzie przebiegała etapowo?
Taki szczegółowy plan na pewno pomoże w konsekwentnym dążeniu do celu. Warto plany naszych rodzinnych postanowień noworocznych powiesić w widocznym miejscu np. na tablicy korkowej i często do nich zaglądać.
Przestrzegamy zasad – omawiamy postępy
Co jakiś czas, np. raz w miesiącu, robimy naradę rodzinną i sprawdzamy, jak poszczególni członkowie rodziny radzą sobie z postanowieniami. Rozliczamy z zaplanowanych działań i motywujemy do dalszej pracy. Za właściwą realizację można ufundować nagrodę np. wspólne wyjście do kina lub wesołego miasteczka.
Cieszymy się sukcesem
Jeżeli uda się wytrwać dziecku w postanowieniu noworocznym, koniecznie pomyślmy o nagrodzie, tak by nasza pociecha nie straciła motywacji. Nie chodzi tutaj o zapłatę za wykonaną pracę. Nagrodą wcale nie musi być coś stricte materialnego, ale np. wymarzona podróż czy udział w zajęciach z ceramiki. Największą nagrodą może być też po prostu radość i pochwała rodziców. Pamiętajmy, że jesteśmy dla dziecka autorytetem.
Moim zdaniem próba dotrzymania postanowienia noworocznego przygotowuje dziecko do podejmowania nowych wyzwań, realizacji wyznaczonych celów, uczy obowiązkowości i wytrwałości.
Ważne jest, aby nie tylko wspierać dziecko w realizacji poszczególnych etapów, ale też własnym przykładem pokazywać, jak taka realizacja przebiega. Wybierajmy więc takie postanowienia, które nie wymagają od nas ogromnych poświęceń, ale takie które są możliwe do realizacji i sprawiają, że nasze życie nabiera kolorów i nowego wymiaru. Często jest tak, że marzymy o czymś, ale nie możemy się zmobilizować, aby wykonać pierwszy krok przybliżający nas do do spełnienia tego marzenia.
Wyznaczenie celu oraz poszczególnych etapów realizacji może spowodować, że marzenie stanie się rzeczywistością.
Działając z dodatkowym wsparciem rodziny, mamy większą motywacje i tak szybko nie zrezygnujemy z wytyczonego celu.
Nauka planowania oraz konsekwentnego działania jest bezcenna. Dzieci będą sobie radziły lepiej nie tylko w szkole, ale i w dorosłym życiu. Ze starszym dzieckiem możemy zacząć używać kalendarzy lub plannerów. Pamiętajmy, że zapisywanie naszych postanowień przybliża nas do spełnienia naszego noworocznego postanowienia. Marzenia przestaną być fantazjami w naszej głowie, ale konkretnymi celami do realizacji, które być może dodatkowo sprawią nam przyjemność. Oczywiście samo zapisanie nie wystarczy. Istotna jest również wiara we własne możliwości >> artykuł.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w realizacji postanowień noworocznych. 🙂
Anna Albrecht
Najpierw samemu trzeba postanowień przestrzegać 😉 Ale myślę, że takie malutkie, jedno postanowienie, nawet kilkulatek spełni 🙂 Może warto spróbować.
I może się okazać fajna rodzinną zabawą. 🙂
Jawność i wspólne sprawdzanie postępów to jest to! W dzieciństwie zapisywałam postanowienia w pamiętniku, a do niego zaglądałam kolejny raz po pół roku albo i później. I zawsze powtarzały się dwa postanownienia: schudnąć i mieć chłopaka 😉
Myślę, że wspólne rodzinne dążenie do osiągnięcia celu, to klucz do sukcesu!
Muszę namówić Potwory, żeby spróbowały 🙂 Ciekawe, co wymyślą 🙂
Też jestem ciekawa. Dzieci są czasami bardziej kreatywne od rodziców. 😉
ważne żeby te postanowienia były realne 🙂
Koniecznie! Bez tego nie będzie sukcesu. 🙂
istny model SMART 🙂 Masz rację, że dzieci trzeba nauczyć podstaw aby w przyszłości łatwiej im się żyło. Od siebie tylko dodam, że dzieci najwiecej uczą się przez obserwację. Wiec kiedy kolejny raz będziemy chcieli zrezygnować z naszych postanowień niech te słowa będą dla nas motywacją do dalszego działania. W końcu dla dzieci wszystko, prawda? 🙂 pozdrawiam!
Rzeczywiście metoda SMART była dla mnie pewnym drogowskazem. 🙂 Myślę, że od dziecka trzeba wprowadzać pewne wzorce, aby w przyszłości było nam łatwiej. A i rodzice na tym skorzystają. 🙂
Wiesz co? To genialny pomysł!
Masz mnóstwo racji, że gdy jesteśmy dziećmi nie robimy postanowień, a potem trudno o samozaparcie w realizacji celu.
Spróbuję nauczyć tego moich synków 🙂
Wspaniały pomysł! Dziękuję 🙂
Oczywiście nie ma stuprocentowej pewności, że to zadziała w dorosłym życiu. Warto jednak spróbować. 🙂
Świetny pomysł 🙂 Życzę Ci pięknych chwil w Nowym Roku, zdrowia i poczucia szczęścia oraz spełniających się marzeń 🙂
Bardzo dziękuję, bo marzeń mam dużo. 🙂 Życzę również wszystkiego najlepszego, szczęścia i osiągnięcia swoich zamierzonych celów.
Masz rację, muszę usiąść z moimi dziećmi i poważnie porozmawiać o „planowaniu” 🙂
Myślę, że warto. Nowy Rok, to dobry moment na naukę planowania swoich działań.
Zgadzam się , że planowanie jest dla maluszków! Raz, że uczy je odpowiedzialności, a jaką do tego daje frajdę osiągnięty cel, nawet ten zrealizowany w połowie :). Pozdrawiam, Mamatywna!
Rzeczywiście, można już zacząć z maluszkami. Czym skorupka za młodu nasiąknie….
Bardzo mądre słowa! Do tego wspólne planowanie i wspólne mierzenie efektów, to dodatkowy argument do wspólnego spędzania czasu 🙂 I wspólnego świętowania sukcesów 😉
Właśnie tak. Rodzinne wspólne wyzwania to świetna sprawa. Może być przy tym dużo fajnej zabawy. 🙂
Bardzo dobre rady i świetnie ujęte. Podzielam Twoje zdanie – takie podejście trafi do dzieci. 🙂
Dzisiaj zauważyłam, że ważna jest nauka samego określenia celu. Próbowałam wymyślać z dziećmi postanowienia noworoczne i na początek, co przychodziło im do głowy, to : Będę grzeczny. A co to właściwie oznacza? Cel musi być bardziej konkretny, żeby można było „rozliczyć się” z wykonania. 🙂
Dobre rady. Porozmawiam z synem. Czuję, że mu się spodoba taki pomysł 🙂
Warto, jako dziecko, wyrobić w sobie nawyk planowania, aby w życiu dorosłym było łatwiej.
Moja siostrzenica regularnie podejmuje próby zabawy z szydełkiem. Taki zapał trwa z reguły około 2-3 dni, ale wtedy jest cisza, bo nic nie mówi (normalnie mówi bez przerwy) 🙂
Może gdyby raz w tygodniu sprawdzać i chwalić jej postępy w szydełkowaniu, zapał by tak szybko nie minął. 🙂
Tu jest raczej niestałość uczuć 😉 Co drugi dzień jest inne hobby 😉
MOże dla dużych dzieci nastoletnich jest to jakiś pomysł, ale z pewnością nie dla małych. Sama jestem przeciwniczką postanowień noworocznych. To pisanie palcem po wodzie. Zmiany trzeba chcieć, to po pierwsze, a dzieci szczególnie małe, nie wiedzą czego chcą. Trzeba pozwolić im próbować, szukać, odnajdywać siebie i swoje pasje. Gdy coś im się nie podoba, pozwolić porzucić. Gdy złapią bakcyla, wspierać i umożliwiać, ale nigdy zmuszać. Dzieci muszą znaleźć własną tożsamość, a nie uczyć się pracować niczym robocom. Ustalać termin zajęć i bawić się w menadżerów. Na to przyjdzie pora. Ale dzieci po prostu mają być szczęśliwe. Narzucamy im wiele… Czytaj więcej »
Pewnie masz rację, że nie należy z dzieci robić robotów. Myślę jednak, że dziecko może się zastanowić, czego chciałoby się nauczyć lub jaką umiejętność posiąść (przecież to może być coś miłego dla dziecka) i próbować konsekwentnie dążyć do celu.
Oczywiście, ale też nie ma co zmuszać, tylko dlatego, że samo tak wybrało. Dlatego jestem przeciwna postanowieniom noworocznym. Takie decyzje można podejmować cały rok i nie wiązać tego z terminem. Wspierać, dopingować, motywować, ale też ostrożnie obserwować.
Super tekst. Uczmy dzieci juz od najmłodszego planownia, dążenia do celu i determinacji 🙂 Nie jeden dorosły nie miał tego szczęścia i musi się dopiero tego uczyć, bo nie miał mu kto wcześniej tego pokazać, nauczyć, czy wytłumaczyć. Sprawmy, aby dzieciom było łatwiej. 🙂
Zgadzam się. Zaczynając naukę planowania od najmłodszych lat, dajemy sygnał, że jest to pożyteczna i ważna umiejętność.
Co roku spisywałam swoje postanowienia noworoczne, jednak zawsze z marnym skutkiem. Zawsze wyrzucałam sobie, że za mało robię, a nie patrzyłam na to ile zmieniłam w tym roku. W tym roku zmieniłam taktykę i napisałam list do siebie, opisując na jakim etapie jestem, co planuję na najbliższy rok i zadając mnóstwo pytań do siebie, o to, co się zmieniło 😛 Ale jeśli ktoś potrafi być na tyle konsekwentny, żeby się trzymać postanowień cały rok, to oczywiście warto. I warto się tego uczyć od najmłodszych lat.
Myślę, że dla młodszych dzieci cały rok to trochę za długo. Im starsze dziecko, tym wyzwanie może zaplanować na dłużej. 🙂
w sumie racja. Dzieci należy uczyć systematyczności i realizacji planów. Od którego roku życia uważasz, że ma to sens się sprawdzić? Czy 5latek może podołać?
Na pewno nie może to być postanowienie całoroczne, ale na jakiś krótki czas. No i musi być atrakcyjne, żeby dziecko miało motywację. 🙂
Nie wiem jak dla dzieci, ale raczej nie dla mnie 😉
Takie rzeczy powinniśmy wdrażać nie tylko z okazji nowego roku.
Na pewno. Tylko z okazji Nowego Roku jest łatwiej zacząć. 🙂
Dobry pomysł! Z ciekawości popytam swoich chłopców co z ich postanowieniami.
Może wyjść z tego fajna zabawa dla całej rodziny. 🙂
Fajny pomysł. Moja córcia stwierdziła że chce w tym roku nauczyć się grać na gitarze. Tylko nie ma gitary ?
Na początek można spróbować kupić używaną gitarkę na np. na OLX.:)
Gitara już nieaktualna. Od wczoraj zbiera Pet Shopy 🙂
Nawet nie wiem, co to jest. 😀